Pomysł, który później przybrał nazwę Paktu Senackiego zrodził się wiosną 2017 roku w gronie kilku prezydentów miast podczas walnego zgromadzenia członków Związku Miast Polskich w Serocku pod Warszawą. Wtedy zakładaliśmy liczny udział znanych prezydentów miast w wyborach do Senatu, którzy z powodu ich większościowego charakteru mogli wiele osiągnąć. Ostatecznie urzędujących prezydentów startowało tylko dwóch, ale aktywnych osób z samorządu było ponad dziesięć.
Pierwszą rozmowę z liderem Polskiego Stronnictwa Ludowego, Władysławem Kosiniak-Kamyszem, przeprowadziłem w maju 2018 r. w Pałacu Prezydenckim przy okazji jakieś uroczystości. Kosinak – Kamysz zaakceptował pomysł od razu.
Patronem Paktu był Grzegorz Schetyna i Platforma Obywatelska pod jego rządami. Operacyjnie zajmowały się organizacją porozumienia i listami do Senatu tylko trzy osoby: Jacek Karnowski, Robert Tyszkiewicz i ja.
Skutek naszej pracy był dla wszystkich zaskoczeniem. W wyborach w 2015 r. na kandydatów PiS oddano ok. 40% głosów, co przełożyło się na ponad 60, mandatów, natomiast w 2019 r. PiS uzyskał historycznie najwyższy wynik, ok. 45% głosów, co jednak nie zapewniło tej partii większości w Senacie. Do teraz praktycznie nikt z obecnych senatorów nie wiedział jak do tego doszło.
Oprócz opozycyjnego Senatu, efektem Paktu było ustanowienie bezcennego przykładu konstruktywnej i merytorycznej współpracy po stronie opozycji oraz udowodnienie, że działając w porozumieniu da się pokonać PiS.
Rok temu Jacek Karnowski zaproponował abym koordynował nową edycję Paktu Senackiego w wyborach w 2023 r.. Zgodzili się z nim wszyscy czterej liderzy głównych partii opozycyjnych: Donald Tusk, Włodzimierz Czarzasty, Szymon Hołownia, Władysław Kosiniak Kamysz. W powołanym pięcioosobowym zespole reprezentowałem Ruch Samorządowy TAK! Dla Polski. W jego skład wchodzili najbliżsi współpracownicy poszczególnych liderów partii opozycyjnych.
Prace trwały rok. W rezultacie doszło do uzgodnienia kandydatów na senatorów we wszystkich 100 okręgach w kraju. Jednak tym razem wypracowanie porozumienia było dużo trudniejsze niż w 2019 r., a to dlatego, że teraz wszyscy już zdawali sobie sprawę, że prawdopodobieństwo wygranej, a więc wprowadzenie do Senatu swoich kandydatów przez każdą ze stron Paktu, jest bardzo duże, niemal pewne.
Czym jest dla mnie Pakt Senacki? Jest przykładem konstruktywnego, pozytywnego wkładu polskiego samorządu terytorialnego w ważne dla całego kraju rozstrzygnięcia polityczne, od których w dużym stopniu zależy także przyszłość samorządności w Polsce.
Zygmunt Frankiewicz
Senator RP